środa, 13 kwietnia 2016

THE SHACK STAVANGER "NAJLEPSZY BURGER W MIEŚCIE"

    

Norweska pogoda nie rozpieszcza nas o tej porze roku. Na ogół jest deszczowo, wietrznie i pochmurnie. Jednak wczoraj trafiła nam się pogoda jak marzenie. Promienie słońca obudziły nas wcześnie rano, więc zaraz po śniadaniu postanowiliśmy
wybrać się na małą wycieczkę. Ruszyliśmy przed siebie i pojechaliśmy nie znanymi nam wcześniej drogami w poszukiwaniu nowych uroczych miejsc, których tu w Norwegii nie brakuje. Cieszyliśmy się aurą jak dzieci, wygłupialiśmy się, spacerowaliśmy. Jednak po kilku godzinach odgłosy w brzuchach dały nam znać, że czas na obiad. Dość mocno zgłodnieliśmy, więc postanowiliśmy zjeść coś konkretnego. Wybraliśmy się na wielkiego, mięsistego, soczystego BURGERA!!! A jak burger to tylko w THE SHACK! Zdecydowanie najlepsze burgery w okolicy Stavanger. Ludzi przewija się tu naprawdę mnóstwo, lecz tylko nieliczni jedzą zamówione burgery na miejscu. Klienci na ogół wchodzą, zamawiają "żarełko" i wychodzą z daniem na wynos. Pewnie dlatego, że w środku nie znajduje się z byt wiele miejsc siedzących. Służą one raczej jako "poczekalnia" dla głodnych i spragnionych mięsiwa ludzi. Mimo, iż knajpka jest malutka, urządzona jest w dość interesujący i oryginalny sposób. Z drewna i pociętych starych beczek zrobiono stoliki i krzesła. Swoją drogą podoba mi się pomysł na recykling tego typu :-)









O samych burgerach nie będę się za długo rozwodzić, ponieważ były po prostu przepyszne. Soczyste, delikatne, IDEALNIE wysmażone. Chrupiący bekon i ciągnący się ser. Boskie. Jedyny minusik za to, że zamawialiśmy burgery pikantne, lecz pikanterii nie wyczuliśmy. Mimo, iż w środku były papryczki jalapeno (może to dlatego, że tak często jadamy pikantne rzeczy, że nic już as nie rusza ;-)). Frytki bajeczne, doprawione pikantną przyprawą, grube, chrupiące na zewnątrz i mięsiste w środku. (Nic więcej nie dodam, bo pisząc to dostaję ślinotoku ;-))
Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że restauracja oferuje specjalne menu dla osób cierpiących na nietolerancję laktozy i glutenu. Osób z dolegliwościami tego typu nie brakuje, dlatego cieszę się, że mimo dość restrykcyjnej diety, mogą bez problemu wybrać się do restauracji i zjeść praktycznie to samo co zdrowi ludzie, bez konsekwencji zdrowotnych.
W menu znajduję się też specjalny burger dedykowany weganom (jak widać moda na bycie "veggie" w Norwegii rozkwita).



mr. Spicy
mr. Spicy
mr. Hangover
mr. Hangover

   Ceny w The Shack są przystępne jak na kraj w którym za średni obiad z byle podrzędnej knajpy nie zapłacisz mniej niż 60 zł. Hamburger kosztuje tu średnio 140 koron (ok. 65 zł). Uwierzcie, że nie jest to wygórowana cena za tak konkretną sztukę. 
Podsumowując, jeżeli twój żołądek domaga się konkretnej dawki kalorycznej, wal śmiało do The Shack! My polecamy z czystym sumieniem i jesteśmy przekonani, że jeszcze tu wrócimy :-) 



THE SHACK

BREIDABLIKKVEIEN 6, 4017 STAVANGER

godziny otwarcia 
pn.-pt. 11-22
sb.-ndz 12-22

http://www.theshack.no/
https://www.facebook.com/theshackstvg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz...